Tancerze Formacji - Paweł Jacewicz
2010-08-13,
Kategoria : Aktualności
M - jak
Mistrzostwa....
To dla mnie znaczące wydarzenie. Można sprawdzić poziom swojego tańca w
porównaniu z innymi parami z całego świata. Jednak Mistrzostwa Świata, które
odbędą się w tym roku w Elblągu, będą z wielu aspektów wyjątkowe. Przede
wszystkim dlatego, że będę się prezentował przed elbląską, rodzimą
publicznością a także, że nasz występ - całej formacji - będzie poprzedzony
długimi i ciężkimi przygotowaniami, aby nikogo nie zawieść. Myślę, że z tych
względów będą to najważniejsze mistrzostwa w mojej już 10-letniej karierze.
I - jak Inspiracje...
Moją inspiracją jest przede wszystkim muzyka. Od niej wiele zależy, m.in.
samopoczucie, humor, a także emocje wyrażane podczas tańca. Jeżeli jest dobra
muzyka, o wiele łatwiej jest wczuć się w taniec i wyrazić emocje, które temu
towarzyszą.
S - jak szkoła...
Obecnie uczęszczam do II Liceum Ogólnokształcącego im. Kazimierza
Jagiellończyka w Elblągu, jestem w klasie o profilu humanistycznym. Myślę, że
wybrałem ten kierunek ze względu na mój przyszły zawód. Po zdanej maturze z
wiodących przedmiotów planuję iść na studia prawnicze.
T - jak taniec...
Tańcem zacząłem interesować się już w przedszkolu, gdzie rodzice zapisali mnie
na zajęcia w formie zabawy. Od II klasy szkoły podstawowej z własnej chęci
postanowiłem zapisać się na kurs tańca towarzyskiego w elbląskim Jantarze i tak
już pozostało do dzisiaj. Swojej decyzji nie żałuję, ponieważ wszystko
zrobiłbym, żeby tańczyć. Właściwie taniec, oprócz szkoły, jest dla mnie całym
życiem. Jemu poświęcam większość czasu. Formacja jest dla mnie drugim domem,
ponieważ czuję się w niej jak w rodzinie, gdzie wszyscy jesteśmy dziećmi
jednego taty - naszego trenera. Często się zdarza, że to właśnie z tą taneczną
rodziną spędzam więcej czasu niż z własną.
R - jak rozwój...
Taniec to właściwie całe moje życie, więc nie wyobrażam sobie, żeby w jednej
chwili zakończyć to wszystko. Mój rozwój będzie związany z tańcem. Planuję
zrobić kurs instruktora tanecznego, a później, kto wie... czy nie będę trenerem
lub sędzią tanecznym...
Z - jak zabawa...
Co robię w wolnym czasie? Hmm... Jeżeli już mam wolny czas nie tylko od
treningów, ale i od szkoły, to na pewno odpoczywam. Odpoczywam oczywiście od
moich codziennych zajęć, więc mam czas na spotkania z przyjaciółmi, pójście do
kina, itp. Mało jest rzeczy, które mnie nie bawią. Lubię oglądać kabarety z
przyjaciółmi, ale do dobrego humoru dużo nie trzeba, więc wystarczy odpowiednie
towarzystwo, wypad na rowery i zabawa gwarantowana.
O - jak oczekiwania...
Jest ich wiele, jednak te najbliższe to jak największe sukcesy w tańcu,
pomyślne zdanie matury i dostanie się na wymarzony kierunek studiów. Przede
wszystkim planuję robić w życiu to, co będzie mi przynosiło satysfakcję i godne
warunki do życia mojego i mojej rodziny.
S - jak szczęście...
Jest tym, do czego dążę całym moim życiem. Ważne jest szczęście nie tylko moje,
ale i moich bliskich. Najlepiej jest wtedy, jak swoim szczęściem daję szczęście
innym i na odwrót. Myślę, że bez szczęścia ciężko by się żyło i osiągało
sukcesy.
T - jak treningi...
Treningi są podstawą do uzyskania dobrego wyniku. Myślę, że wszystkie są
ciężkie. Zarówno te, podczas których ćwiczymy technikę tańca, czyli skupiamy
się na zrozumieniu i wytańczeniu prawidłowo poszczególnych figur, jak i te,
podczas których ćwiczymy kondycję. Wymagają nie tylko wiele siły fizycznej, ale
i psychicznej. Zazwyczaj treningi trwają od 1,5h do 2h przez cały tydzień w
roku szkolnym, natomiast podczas obozów, zgrupowań formacji średnio trenujemy
7h dziennie. Na takich treningach wzmacniana jest kondycja poprzez ciągłe
tańczenie i skupianie się na zbliżonej technice wszystkich par formacji.
Uważam, że sam talent w wyższych kategoriach wiekowych nie wystarczy, by być
mistrzem. Ale wiem, że w połączeniu z ciężkimi treningami może przynieść
niesamowite wyniki nie tylko w Polsce, ale także na arenie międzynarodowej.
W - jak wakacje...
Wakacje lubię spędzać wszędzie, jednak przede wszystkim poza Elblągiem, żeby
odciąć się od codziennych spraw. Zarówno lubię morze, jeziora, jak i góry, i
wszędzie czuję się dobrze. Moje wymarzone wakacje to gorący Meksyk lub Ekwador.
Widziałem wiele programów na ich temat i chciałbym je zwiedzić samemu.
A - jak autorytety...
Moim autorytetem jest papież Jan Paweł II, ze względu na jego nauki, katechezy,
pokojowe nastawienie i zachowanie wobec innych ludzi, nawet obcych kulturowo.
Potrafił z każdym znaleźć wspólny język, miał dobry kontakt z młodzieżą, był
otwarty i pełen miłości.
Ś - jak świat...
Chociaż byłem już w większości państw Europy, to nadal mógłbym podróżować po
nich, jeszcze lepiej poznając ich kulturę i atrakcje. Najbardziej jednak
chciałbym zwiedzić kraje Ameryki Południowej. Myślę, że dzisiejsze plany o
podróży na odległy kontynent spełnią się w przyszłości.
W - jak wartości...
W życiu staram się kierować tym, co rodzice mi wpoili, a także, co sam teraz
uważam za najważniejsze - przestrzeganie dekalogu.
I - ja inteligencja...
Myślę, że inteligencja bardzo pomaga w tańcu i jest ważna szczególnie u
tancerzy. Ona w połączeniu z ciężką pracą pozwala na osiągnięcie sukcesu.
A - jak akceptacja...
Zależy mi na akceptacji ludzi, którzy mają swoje cele w życiu i do których
dążą. Nie staram się jednak na siłę komuś przypodobać, szczególnie w przypadku,
gdybym miał zmienić swoje dotychczasowe zachowanie i poglądy.
T - jak trema...
Tak jak każdy sportowiec odczuwam lekką tremę przed ważnymi turniejami,
ponieważ na co dzień nie spotykam się z takimi wyzwaniami. Jednak trema ta nie
jest na tyle silna, żeby mnie paraliżowała i dekoncentrowała przed występem.
Myślę, że działa mobilizująco i bez niej nie odczuwałbym różnicy pomiędzy
próbą, a prawdziwym występem.
A - jak ambicje...
Staram się mieć zawsze wysokie ambicje. Chcę zdobyć tytuł Mistrza Świata
Formacji Standardowych.
Drukuj