Tancerze Formacji - Michał Jedynak
2010-08-19,
Kategoria : Aktualności
M - jak
Mistrzostwa...
Mistrzostwa Świata w Elblągu są dla mnie początkiem drogi do sławy i
obrzydliwego bogactwa! :-) Tak naprawdę to tylko kolejne zawody sportowe, w
których wystartujemy. Oczywiście, obecność niesamowitej elbląskiej publiczności
powoduje, że są wyjątkowe, ale żeby dobrze wystąpić, musimy o nich myśleć po
prostu jak o jednym z wielu turniejów w naszej karierze.
I- jak Inspiracje...
Do trenowania nigdy nie potrzebowałem specjalnej inspiracji. Wydaje mi się, że
dobry wpływ na mnie ma muzyka. Słucham kilku gatunków muzyki, która dobrze mnie
nastraja i daje coś w rodzaju natchnienia do tańca. Do pracy na treningach
motywują mnie występy niektórych sportowców z innych dziedzin, nie związanych z
tańcem.
S - jak Szkoła...
W tej chwili kończę studia na Wydziale Zarządzania i Ekonomii Politechniki
Gdańskiej. Wybór kierunku był związany z możliwością uprawiania sportu w
Elblągu i czasami żałuję, że nie wybrałem studiów inżynierskich, które zawsze
mnie interesowały. Ekonomię i zarządzanie też lubię, ale nie są to niestety
prawdziwe, ścisłe dyscypliny naukowe.
T - jak Taniec...
Tańcem nigdy się za bardzo nie interesowałem. Do dzisiaj nie wiem nawet, kto
aktualnie jest Mistrzem Świata. Poszedłem na kurs tańca razem z siostrą i jakoś
tak zostałem... Kiedy po sześciu czy siedmiu latach „chodzenia na tańce"
zacząłem regularnie trenować i startować na turniejach, polubiłem to i
przyzwyczaiłem się na tyle, że po dwuipółletniej przerwie wróciłem do tańca, bo
czułem, że czegoś mi brakuje.
R - jak Rozwój...
Jeżeli chodzi o przygotowanie fizyczne, sam stawiam sobie cele i staram się je
konsekwentnie realizować. Co do rozwoju tańca, to za każdym razem, gdy idę na
trening, staram się coś poprawić i dążę do tego, by mój taniec stawał się
lepszy. Tak rozumiem rozwój i tylko na tym się skupiam. Nie jestem na tyle
mądrym i dojrzałym zawodnikiem, żeby zaplanować sobie starty na cały sezon czy
wręcz karierę. To zostawiam trenerowi.
Z - jak Zabawa...
Prawie cały wolny czas marnuję - jak większość ludzi. Czasami uprawiam
rekreacyjnie inne dyscypliny sportu. Z przyjaciółmi spotykam się rzadko, a na
imprezy prawie w ogóle nie chodzę. Natomiast często... chodzę. Długie spacery
traktuję jednocześnie jako ćwiczenie i formę wypoczynku.
O - jak Oczekiwania...
Po skończeniu studiów chciałbym pogodzić pracę zawodową z dalszym uprawianiem
sportu. Mam nadzieję, że znajdę pracę, która dawałaby mi satysfakcję oraz
niezłą pensję.
S - Szczęście...
Będę naprawdę szczęśliwy, kiedy zdobędę tytuł Mistrza Świata Formacji
Tanecznych. Oczywiście jest wiele rzeczy, które składają się na szczęście w
życiu, ale o tych pomyślę na serio po 23 października 2010 roku.
T - jak Treningi...
Treningi tańca indywidualnego nie są tak ciężkie i dają dużo satysfakcji.
Ćwiczymy 3 - 4 razy w tygodniu po półtorej godziny. Jednak treningi formacji to
zupełnie co innego. Żeby osiem par tańczyło idealnie równo, trzeba spędzić
razem na parkiecie naprawdę długie godziny. Takie treningi męczą fizycznie i
często wyczerpują psychicznie. Ale i tak to lubimy!
W - jak Wakacje...
Wakacje od wielu lat spędzam w domku letniskowym w lesie, nad jeziorem. Bardzo
lubię ciszę i spokój lasu oraz kontakt z przyrodą. Nie wymyśliłem jeszcze
wakacji moich marzeń, ale w lesie jest naprawdę fajnie.
A - jak Autorytety...
Nie lubię tego słowa. Tak naprawdę kilka znanych osób wywarło na mnie jakiś
wpływ. Rodzice są dla mnie wzorem w wielu dziedzinach. Trener jest dla mnie
autorytetem w sferze tańca. A autorytetów moralnych raczej nie mam.
Ś - jak Świat...
Dotychczas byłem w kilku krajach europejskich. Jednak nie mogę powiedzieć,
żebym któryś z nich naprawdę zwiedził, a co dopiero dobrze poznał. Może oprócz
Anglii, w której mieszkałem przez ponad pół roku. W przyszłości bardzo
chciałbym zwiedzić całą Unię Europejską, ale na to potrzeba dużo pieniędzy i
czasu. Na pewno nieprędko będę miał taką okazję.
W - jak Wartości...
Pytanie „Jakimi wartościami kierujesz się w życiu?" uważam za bardzo ważne
i wbrew pozorom czasami myślę o takich rzeczach, ale nie zadaję go sobie
każdego dnia rano i nie przemyślałem tego tematu na tyle, żeby dzielić się tym
z innymi.
I - jak Inteligencja...
Szczerze mówiąc, nie wiem za bardzo czym jest. Wiem, że wyróżnia się różne typy
inteligencji i niektóre z nich być może przydają się w tańcu. Jednak nie sądzę,
żeby umiejętność rozwiązywania testów na IQ miała proste przełożenie na jakość
tańca.
A - jak Akceptacja...
Kiedy przyszedłem do drużyny po długiej przerwie w tańcu, bardzo zależało mi na
sympatii koleżanek i kolegów z zespołu, bo z większością z nich wcześniej nie
współpracowałem. Szybko okazało się, że wszyscy są bardzo sympatyczni, a zespół
świetnie zgrany i bez konfliktów, które czasami zdarzały się we wcześniejszych
drużynach. Akceptacja trenera to już inna sprawa. Wiem, że gdy dam z siebie
wszystko i będę ciężko pracował nad sobą, trener to doceni. To jest jedyny
sposób, w jaki zawsze zabiegałem o jego uznanie.
T - jak Trema...
Przed wszystkimi zawodami sportowymi odczuwałem silny stres, który nie pozwalał
mi zaprezentować w pełni swoich możliwości, a czasem wręcz paraliżował. Jednak
nigdy nie dotyczyło to występów formacji. Wszystkie elementy układu są tak
dobrze przećwiczone, że nawet przed samym finałem Mistrzostw Świata nie
odczuwam żadnej tremy. Duża ilość powtórzeń na treningach sprawia, że jestem
bardzo pewny siebie i nie boję się pomyłki w czasie występu.
A - jak Ambicje...
Nie odgrywają dla mnie w sporcie zbyt dużej roli. Chcę wygrać Mistrzostwa
Świata, ale to nie jest kwestia ambicji. Ja po prostu wiem, że je wygramy... W
tej chwili dążę tylko do tego, żeby jak najlepiej tańczyć i być mocnym punktem
Formacji Standardowej LOTOS - Jantar na Mistrzostwach Świata w październiku.
Drukuj










